
Od 7 maja 2025 roku obowiązują zmienione przepisy dotyczące pierwszej pomocy, które otwierają nowe możliwości ratowania życia dzieci z alergiami, astmą czy cukrzycą. Oznacza to, że adrenalina w szkole może być podana, zanim przyjedzie karetka. Każdy świadek zdarzenia – w tym nauczyciele – może teraz podać adrenalinę w przypadku wstrząsu anafilaktycznego, lek wziewny na astmę czy insulinę. To rewolucja dla bezpieczeństwa uczniów, którzy często byli wykluczani z wycieczek czy aktywności. Ale czy to wystarczy?
Nauczyciele mogą ratować życie
Dotychczas dzieci z poważnymi alergiami czy przewlekłymi chorobami często były postrzegane jako „problem” dla szkoły. Prowadziło to do ich wykluczania z wielu aktywności, a nawet odmawiania objęcia opieką np. na wycieczkach szkolnych. Powodem były obawy personelu przed podawaniem leków. Zastrzyk z adrenaliny narusza ciągłość tkanek, a nie było w tej sprawie jasnych przepisów.
Nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym zmienia definicję pierwszej pomocy. Teraz obejmuje ona użycie „produktów leczniczych dostępnych na miejscu zdarzenia”. To oznacza, że w sytuacji nagłego zagrożenia zdrowotnego, np. wstrząsu anafilaktycznego, świadkowie mogą podać adrenalinę jeszcze przed przybyciem karetki. Podobnie jest z podaniem leków wziewnych przy ataku astmy czy insuliny u diabetyka. To ogromny krok w stronę zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom w placówkach oświatowych.
Zobacz: Drony medyczne są szybsze niż karetka w ratowaniu życia
Adrenalina w szkole – nauczyciel musi podać adrenalinę?
Mimo otwarcia przepisów rzeczywistość jest bardziej złożona. Jak podkreślają eksperci, w tym Katarzyna Skrętowska-Szyszko z Biura Rzecznika Praw Dziecka, przepis jest „zbyt otwarty i nieprecyzyjny”, co rodzi wątpliwości. Dyrektorzy szkół mają obowiązek zapewnić opiekę uczniom ze specjalnymi potrzebami zdrowotnymi. Jednak brak edukacji i obawy przed podawaniem leków, zwłaszcza tych wymagających iniekcji, jak zastrzyk z adrenaliny, nadal pozostają główną barierą.
Polskie Towarzystwo Alergologiczne (PTA) od lat edukuje personel szkół, choć początki były trudne. Prof. Radosław Gawlik z PTA wskazuje, że kluczem jest informacja i stopniowe przełamywanie strachu.
Przedszkola wciąż problemem
O ile w szkołach widać pewne postępy, o tyle przedszkola pozostają obszarem deficytowym. Brakuje tam przepisów gwarantujących dzieciom odpowiednią opiekę przedmedyczną, a problem z brakiem pielęgniarek jest powszechny. Rzecznik Praw Dziecka apeluje o rozszerzenie opieki pielęgniarskiej również na przedszkola, gdzie maluchy nie są w stanie same sobie pomóc.
Podsumowując, nowe przepisy to ważny sygnał, że dostrzega się problem. Jednak bez szeroko zakrojonej edukacji zdrowotnej w szkołach i przedszkolach – skierowanej zarówno do nauczycieli, jak i rodziców – pełne wykorzystanie potencjału zmienionego prawa będzie utrudnione.